Kiedy byłam mała szpinak kojarzył mi się z Papajem (zawsze oglądałam go z moim Dziadkiem :) i amerykańskimi filami, gdzie dzieci siedziały nad zieloną breją płacząc, albo przynajmniej zatykając nosy. Nic dziwnego, że jakoś mi się do tego "świństwa" nie spieszyło ;) Z resztą mój pierwszy szpinak też nie był zbyt smaczny (choć z przepisu). Ale nie zraziłam się tylko zaczęłam eksperymentować i tak pomału doszłam do swojego sposobu na szpinak, który pokochałam... nie tylko ja :)
Przepis:
składniki (na 2 porcje):
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 100-150 g świeżego szpinaku
- 1 mała cebulka
- 1-2 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła
- 1/2 kulki mozzarelli
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa, ew. maggi i suszony czosnek
- olej
przygotowanie:
Piersi umyłam, rozkroiłam i rozbiłam uważając, żeby ich nie podziurawić. Natarłam solą i pieprzem. Szpinak umyłam, przelałam na sitku wrzątkiem, odcedziłam. Drobno pokroiłam cebulę i zeszkliłam na maśle. Dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek, a następnie szpinak. Poddusiłam kilka minut i przyprawiłam gałką, solą, pieprzem, ew. maggi i suszonym czosnkiem. Na przygotowanego kurczaka rozłożyłam szpinak i pokrojoną w kostkę mozzarellę. Roladki ciasno zwinęłam i związałam nitką jednocześnie kierując brzegi mięsa do środka. Obsmażyłam na rozgrzanym oleju z każdej strony, a następnie zmniejszyłam płomień, podlałam wodą (tak by sięgała na wysokość ok. 0,5 cm) i dusiłam aż mięso było miękkie (zależy to od wielkości roladek). Przed podaniem usunęłam nitkę :)
Smacznego!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
Ja uwielbiam szpinak, a u Ciebie nawet jak ktoś go nie lubi, to na pewno będzie zachęcony. Super danie!
ReplyDeletenormalnie... głodna się zrobiłam.
ReplyDeletecudne danie!
Przefajne te roladki! Moja przygoda ze szpinakiem nie trwa dlugo, ale palam do niego bezgraniczna miloscia :)
ReplyDeleteLubię takie piersi z niespodzianką i to do tego szpinakową:D Ładnie ci wyszły, moje są zazwyczaj bardziej koślawe;P
ReplyDeletenigdy nie miałam uprzedzeń do szpinaku. nawet w dzieciństwie oglądając Papaja :-)
ReplyDeletebardzo lubie takie szpinakowe roladki:) pieknie sie u Ciebie prezentuja:)
ReplyDeletemniam, pysznosci:) ....lubię piersi kurzęce w takiej postaci:) pozdrawiam
ReplyDeleteOd czasu do czasu lubię - nawet bardzo - zjeść szpinak. A długo po prostu dla mnie nie istniał, bo nikt mi go nie podsuwał tłumacząc że jest taki ZDROWY, a słowo to przecież działa na dzieci jak płachta na byka :D
ReplyDeleteZawinięty w roladki to szpinak po prostu uwielbiam, mogę ich zjeść nieprzyzwoite ilości...
Jakie ładne! I pewnikiem pyszne, pzdr :)
ReplyDeleteSą cudowne, takie zrobię Mężowi, bo na diecie jest, i właśnie takie piersiaki musi jeść.
ReplyDeleteKuszące piersi ;) to dobrze, że wyrastamy z naszych lęków i uprzedzeń kulinarnych (nie zawsze) - brawo za szpinak :)
ReplyDeleteUwielbiam takie roladki - smaczne, zdrowe, zgrabne :))
ReplyDeletewygląda bardzo smakowicie, zdjęcia piękne :)
ReplyDeleteBardzo mi się podobają te roladki i już wyobrażam sobie w ustach ich smak... mniam!:) Pozdrawiam
ReplyDeleteKarolina,pysznie u Ciebie! Te roladki i szpinak to cudny duet.Szpinaku dla mnie nigdy dość.
ReplyDeleteSerdeczności!
Apetyczne te roladki. Może w końcu przekonam się do szpinaku i tez je zafunduję rodzince na niedzielny obiadek:)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie i miłego weekendu:))
Pycha! W tym tygodniu u mnie roladki ze szpinakiem :)
ReplyDelete