Wiem, że przepis miał być następnego dnia, a nie w następnym miesiącu... ale jak zwykle czasu mi brakuje :( Wielkanoc za pasem, ser na sernik czeka w lodówce, jajka gotują się do wody, rzeżucha kiełkuje, a ja dopiero dziś zacznę piec mazurki. Mam tylko nadzieję, że Święta na mnie poczekają ;)
A co do dzisiejszego kremu: bardzo cytrynowy (można spokojnie zmniejszyć ilość soku z cytryny), sprawdził się w towarzystwie mini herbatników i bezy. Na Wielkanocnym stole świetnie będzie wyglądał na mazurkach. Przepis w całości cytuję za Dorotą z Moich Wypieków.
Przepis (na 1,5 szkl.):
składniki:
- 2 duże jajka
- 2 żółtka
- 160 g drobnego cukru do wypieków
- 80 g masła
- skórka otarta i sok wyciśnięty z 2 cytryn
przygotowanie:
W niedużym garnuszku roztrzepać jajka, żółtka i cukier (najlepiej przy pomocy rózgi do ubijania), do połączenia. Postawić na kuchence, podgrzewać na małej mocy palnika, mieszając.
Praktycznie od razu można dodać masło, skórkę i sok z cytryny. Mieszać,
do zagotowania i zgęstnienia kremu i otrzymania gładkiej konsystencji.
Przecedzić przez sitko, dodając do przecedzonego kremu skórkę z cytryny,
która osiądzie na sitku.
Przelać do wyparzonego słoiczka, zamknąć.
Można przechowywać w lodówce do 2 tygodni.
Nadzieja umiera ostatnia, mam więc nadzieję, że spotkamy się jeszcze przed Świętami :)
Cytrynowo i wiosennie tu u Ciebie :)
ReplyDeleteOj mi też coś się ostatnio cięzko wyrobić ...ale i tak jest dobrze, a w sercu radośc:) .... tak słoneczna i piękna jak Twój lemon curd:) .... pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
ReplyDelete