Chyba nigdy w życiu czas nie biegł mi tak szybko! Nawet nie wiem kiedy dzień za dniem leci i pogania następny! A mi się to wcale nie podoba... Dopiero co był weekend i mieliśmy gości, a już jest środa! Dziś wybieramy się z Ninką i moją siostrą do kina, więc zanim się obejrzę będzie czwartek, a od niego już tylko mały kroczek do kolejnego weekendu. Założę się, że jak pójdę do pracy to najszybciej będą mi mijały dni wolne - zgodnie z zasadą, że to co dobre szybko się kończy... I tym pokrętnym sposobem dotarłam do sensu dzisiejszego wpisu czyli przepisu :) Na bardzo szybkie spaghetti - żeby wolny czas spędzić z bliskimi, a nie przy buchającym garze (chyba, że najbliższe są nam właśnie garnki, patelnie i durszlaki ;). Przepis znalazłam w ostatniej Kuchni i w sumie nie powiem, żeby mnie jakoś szczególnie zachwycił. Jak dla mnie troszkę za mdły ten sos - mimo, że i tak dodałam do niego majonez i cytrynę. Czegoś mu brakuje, ale nie wiem czego. A może Wy już go robiliście i macie jakieś sugestie? Dużo bardziej polecam szybkie Penne z pomidorami i tuńczykiem.
Przepis* (dla 2 osób):
składniki:
- 1/2 łyżeczki oleju rzepakowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym
- 150g śmietany 18%
- 2 łyżki majonezu
- 2 plasterki cytryny i odrobina soku do smaku
- sól, pieprz
- 200g spaghetti ugotowanego wg. przepisu na opakowaniu
przygotowanie:
Na oleju podsmażyła przeciśnięty prze praskę czosnek. Dodałam odsączonego tuńczyka i śmietanę, gotowałam kilka minut. Przyprawiłam majonezem, cytryną, solą i pieprzem. Podałam z gorącym makaronem.
Smacznego!
* Przepis pochodzi z magazynu KUCHNIA (nr 5-2011) z moimi zmianami.
www.sggw.pl |
I jeszcze tak mała propozycja na weekend dla mieszkańcom Warszawy i nie tylko - Wielka Majówka SGGW :) W tym roku prym wiedzie Wydział Nauk o Żywność, więc coś dla nas :) Ale przede wszystkim wszystkim miłośnikom czworonogów polecam Sobotę z Najpiękniejszymi Kundlami Warszawy - czyli prezentację psich sierot z fundacji "Pokochaj Psy Niczyje" przeznaczonych do adopcji :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia :)
Wygląda niezwykle kusząco.
ReplyDeleteJadam i bardzo lubię podobnie wykonane danie, z tym, że nie ze śmietaną, ani z majonezem, tylko z mlekiem i odrobiną mąki.
Dodaje wtedy do niego pokrojone w plasterki pieczarki, pomidory, szczypiorek a całość zapiekam.
Może takie dodatki nadałyby daniu tej atrakcyjności, której mu według Ciebie zabrakło?
Serdeczności.:)
Karolinko, może zainteresuje Cię dodatkowy element warzywny w takim tuńczykowym zestawieniu. Pozdrawiam
ReplyDeletehttp://ogrodybabilonu.blogspot.com/2011/04/makaron-z-tunczykiem-i-zielonymi.html
Robiłam kiedyś podobne cannelloni z tuńczykiem i nie wydawało się mdłe...Było zapiekane pod żółtym serem - może dzięki temu...
ReplyDeletePozdrawiam!
Oo, szkoda, że nie jestem z Warszawy, bo bym się chętnie przeszła na majówkę SGGW. Lubie takie akcje :)
ReplyDeletesmakowicie wygląda :)
ReplyDeletemakaron z tuńczykiem, pyszne połączenie! a ten plasterek cytryny, słodki :)
ReplyDeletezdjęcia mówią same za siebie :)
ReplyDeletejak robię spaghetti z tuńczykiem to robię w sosie pomidorowym, ale taki śmietankowy wygląda o niebo lepiej:) fajny pomysł! pozdrawiam:)
ReplyDeleteZ chęcią wykorzystam, ale w tuńczyka nie wierzę. Łosoś tez będzie dobry!
ReplyDeletechetnie bym sie wprosila na taki makaron:)
ReplyDeleteTakie połączenia jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną:)
ReplyDeleteMiłego weekendu Karolino :))
Pyszne danie, pozdrawiam
ReplyDelete