Miała być tarta, ale przesadziłam z masłem i ... mi odpłynęła ;) Na szczęście troszkę ciasta zostało, dodałam mąkę razową i powstała kruszonka. Tylko nie wiem jak mam napisać na nią przepis skoro po prostu go nie znam? Podam tak na oko ;) Tak jak wczoraj obiecałam deser jest kwaśny i słodki, chrupiący i ciągnący się jednocześnie (to zasługa bezy - mniam :). A przede wszystkim jest śmiesznie prosty i szybki - za oknem taka piękna pogoda, że żal marnować czas na ślęczenie przy garach :) I jeszcze jedno - zjadając ten deser możemy się troszkę rozgrzeszyć - w końcu rabarbar to warzywo ;)
Zupełnie z innej beczki - mogłabym zaśpiewać "Od rana mam dobry humor ...", bo dowiedziałam się dziś (a cześciowo sama załatwiłam ;), że zapowiada się bardzo fajny weekend =D Choć poniekąd związany z pożegnanie ... Ale nie ma co się przedwcześnie zamartwiać :)
Przepis:
składniki:
- 4-5 łodyg rabarbaru
- 7 łyżek cukru
- 2 białka (miałam wcześniej zamrożone - świetnie się do tego celu nadają)
- 2 szczypty soli
- 2 łyżki cukru pudru (do bezy)
- 2 łyżki mielonych migdałów
- 50g zimnego masła
- 3 łyżki mąki
przygotowanie:
Rabarbar umyłam, oczyściłam z włókien, pokroiłam na 1,5-2 cm kawałki i zasypałam 4 łyżkami cukru. Odstawiłam na pół godziny. Z mąki, reszty cukru, migdałów, szczypty soli i masła zrobiłam kruszonkę. Białka ubiłam z cukrem pudrem i szczyptą soli na sztywną pianę. Dno formy wysmarowałam masłem, wyłożyłam odsączony rabarbar, na to pianę z białek i na koniec kruszonkę. Piekłam w temp. ok 200 st. przez ok. 20 min - aż kruszonka się zrumieniła. Deser jest pyszny ze śmietaną ubitą z sokiem pozostałym po odsączeniu rabarbaru.
Smacznego!
A to dopiero początek rabarbarowego szaleństwa :) |
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
Warzywo i to jakie smaczne, też się tak rozgrzeszam, a p..a rośnie. A co tam rabarbar tak krótko jest. Pozdrawiam
ReplyDeleteŚlinka mi cieknie do tego rabarbaru - ależ apetyczne zestawienie!
ReplyDeleteJutro kupuję już bez dwóch zdań.:)
Rabarbar i bezowa kołderka - bosko! Już jestem w siódmym niebie:)
ReplyDeletePozdrawiam!
pysznie:) zjadłoby się do poobiedniej kawy:)
ReplyDeleteMmmm pyszności:)
ReplyDeletePiękny ten deserek :) Na wszystkich blogach dziewczyny kusicie rabarbarem, że chyba najwyższa pora się skusić i coś zrobić :)
ReplyDeletemlask, ale pychotka..
ReplyDeleteps: macie śliczny nagłówek!
Pysznie się zapowiada ten Twój rabarbar:)Aż ślinkę łykam. Ja jutro jadę do mamy to się zaopatrzę w większą ilość rabarbaru. Będzie pyszne ciasto i kompocik:)
ReplyDeletePozdrawiam:)
Pyszności! Deser prezentuje się bardzo apetycznie. Uwielbiam rabarbar za jego kwaskowy smak i ostatnio mam fazę na desery z tym warzywem. Dziś też zrobię coś z rabarberem.
ReplyDeleteco za pysznosci!!! juz lapie za lyzke i bede wyjadac te smakolyki z foremki:)
ReplyDeleteNo proszę, nie ma tego złego (nieupieczonego) co by na pyszne nie wyszło ;) Fajnie, że uratowałaś tartę - i to w pysznym stylu ;)
ReplyDeleteDo oglądania miłe a do schrupania jeszcze milsiejsze ;)
ReplyDeleteWygląda pysznie! Widzę, że na blogach kulinarnych rabarbarowy szał trwa:)
ReplyDeletefajne jest to rabarbarowe szaleństwo, prawda? :)
ReplyDelete