Długo mnie nie było ... z jednego weekendu zrobiły się prawie dwa tygodnie. Ale mam usprawiedliwienie - nic nie gotowałam tylko odgrzewałam to co przywieźliśmy od rodziców (a możecie mi wierzyć, że nie da się nic nie przywieźć :/), a później komputerem zarządzał mój mąż na tyle intensywnie, że dopiero teraz powoli zaczyna wszystko działać ;p Mnie nie było, a licznik wybił 10.000 odwiedzin - strasznie się cieszę =D Obiecuję, że nadrobię zaległości i przeczytam co się przez ten czas u Was działo :) A wczoraj upiekłam kolejne muffinki, tym razem z marchewką, którą mam w zdecydowanym nadmiarze (od cioci :). Po upieczeniu rogalików marchewkowych stwierdziłam, że marchewka do wypieków pasuje idealnie, a najważniejsze jest to, że nadaje babeczką takiego pięknego koloru :) W połączeniu ze słoneczkiem za oknem daje to efekt ciągłego myślenia o wiośnie (nie ważne, że na dworze zimno) =D Przepis z małymi modyfikacjami pochodzi z TEJ strony.
P.S. Jak Wam minęły Walentynki? Z naszych planów niewiele wyszło, ale przynajmniej kolacja była pyszna - niestety światło (a raczej jego brak) nie pozwoliło na zrobienie zdjęć :/
Przepis:
składniki (na 12 babeczek):
składniki (na 12 babeczek):
- 1 szklanka cukru pudru
- 1 szkl. mąki
- 1,5 szklanki startej marchewki (ok. 3-4 marchewki)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
- 0,25 szklanki płatków migdałowych
- 2 duże jajka
- 1 / 3 szklanki oleju roślinnego
- 1/2 łyżki soku z cytryny
przygotowanie:
Połączyłam mokre składniki w jednej misce (jajka, olej, sok z cytryny), a suche w drugiej. Połączyłam suche składniki z mokrymi. Napełniłam foremki do muffinek do 3/4 wysokości. Piekłam ok. 20 min w temp. 180 st.C.
Smacznego!
Pozdrawiam serdecznie :)
wyglądają obłędnie! takie żółte słoneczka :)
ReplyDeleteja chcę już wiosnę!
Ja też EVE !!! :)
ReplyDeletePrzepiękne pozytywne muffinki! Ślicznie wyrosły :) Pozdrawiam!
ReplyDeleteŚliczne, takie słoneczne :)
ReplyDeleteOstatnio, podczas pieczenie tortu, przekonałam się, że marchewka to doskonały składnik słodkich wypieków. Jestem pewna, że Twoje muffinki smakowały doskonale. :)
ReplyDeleteŚwietne!
ReplyDeleteNigdy nie jadłam muffinków marchewkowych a napewno są pyszne, jak inne wypieki marchewkowe :)
Pozdrawiam!
Robię muffinki z migdałami, ale lekko korzenne. Marchewkowe to bardzo dobry pomysł, tym bardziej, że ostatnio promuje się dodawanie warzyw do ciast.
ReplyDeletemam pytanie - czy mogę czymś zastąpić migdały?
ReplyDeletemniam, mniam ;]
ReplyDeleteporywam. ze dwie od razu!
Ano właśnie, próbowałam kiedyś brytyjskiego "carrot cake" - było szalenie ciężkie i wilgotne, jak to angielskie ciasta typu keksowego, natomiast marchewkowych muffinek - nigdy! Zaintrygowałaś mnie tym przepisem! No i te marchewkowe rogaliki... ciekawe!
ReplyDeleteAnonymous - migdały to tylko taki dodatek - sprawiają, że babeczka miejscami jest chrupiąca :) Można je pominąć, albo zastąpić np. orzechami.
ReplyDelete