Żurawina raz jeszcze :) Konfitura będzie świetna do pieczonego mięsa - pięknie sie prezentuje włożona w wydrążenie po pestce w brzoskwini z puszki. Muszę wam powiedzieć, że ja nie jestem specjalną fanką serów pleśniowych, a do nich też ta żurawina pasuje. Orginalny przepis TU.
Przepis:
składniki:
200 g żurawiny
1 szkl. cukru
sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
odrobina ziarenek wanilii
przygotowanie:
Do garnka włożyłam połowę żurawiny, dodałam cukier, wanilię i sok. Gotowałam na małym ogniu 15 minut. Po tym czasie do masy żurawinowej dodałam pozostałe owoce i gotowałam jeszcze ok.20 min. Gotową konfiturę przełożyłam do wysterylizowanego weku, zamknęłam, postawiłam do góry dnem i zostawiłam do ostygnięcia.
Do Gwiazdki zostało 10 dni, ale my jedziemy do rodziców, więc gorączki przygotowań nie przechodzimy :) Mimo tego coś do mamy przywiozę, między innymi taką żurawinkę :) Pozdrawiam wszystkich gorączkowo szykujących świąteczne przysmaki:)
10 dni! Juz nie moge sie doczekac :)
ReplyDeleteA konfitura, jak wszystko, co zurawinowe, jest pewnie smakowita.
Apetycznie wygląda ta konfitura, aż ślinka leci:)
ReplyDeleteMy też część świat spędzamy u mamy. Ja, jak zwykle zawiozę tam ciasta(3-4 rodzaje), pierogi, karpia i kapustę z grochem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
na pewno pyszny uwielbiam żurawinę :-)
ReplyDeleteZrobię bo kocham kanapki z kurczakiem i sosem żurawinowo-majonezowym :-) Pozdrawiam serdecznie! ;)
ReplyDeleteale u Ciebie smakowicie :)
ReplyDeletePiękne zdjęcia, a konfitura z pewnością pyszna!
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie:)
to serducho jest cudne.
ReplyDeleteDziękuję Wam Kochane za takie miłe słowa :)
ReplyDelete